PEH IV: Diariusz czasów wojennej tułaczki lata 1940-1947 - płk Mieczysław Herod

płk Mieczysław Herod
Diariusz czasów wojennej tułaczki lata 1940-1947

Pszczyńskie Epizody Historyczne Tom IV

płk Mieczysław Herod

Urodził się 20 lutego 1918 r. w Rzeplinie koło Ojcowa. Już jako młody chłopak poszedł na ochotnika do wojska i choć marzył o kawalerii trafił ostatecznie do artylerii, do 6 pułku artylerii lekkiej w Krakowie. Tam po „stażu” rekruckim dostał się do szkoły podchorążych. Kiedy wybuchła II wojna światowa los skierował go do Pszczyny, gdzie o świcie 2 września 1939 r. zajął pozycję obronną w Ćwiklicach - razem ze swoją 5 baterią oczekując niemieckiej dywizji pancernej.

Przyszło mu jednak walczyć z ogromną przewagą techniczną wroga, której musiał ulec. Nie złożył jednak broni, a kiedy wokół padali zabici i ranni kpr. Mieczysław Herod walczył do końca. Po bitwie pod Pszczyną szedł razem ze swym pułkiem aż do Turobina, kiedy to rozbito jego oddział a jego przełożony - por. Franciszek Duszczyński zginął. Autor „Diariusza” nie poddał się i tym razem, zaś po powrocie na piechotę do domu podjął starania w celu przedostania się na zachód, do tworzącej się polskiej armii we Francji.

Po mrożącej krew w żyłach podróży, ścigany przez żandarmerie różnych krajów, uciekający przed zatrzymaniem, w myśl staropolskiej pieśni o żołnierzu, który szedł borem, lasem dotarł do Budapesztu, a stamtąd z jemu podobnymi wyruszył do Zagrzebia, Skopje, Aten, wreszcie drogą morską do Bejrutu. Był jednym z pierwszych żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. W ramach tej formacji udał się do Palestyny, potem do Aleksandrii, a na krążowniku „Latona” przewieziony do twierdzy Tobruk - razem z Brytyjczykami i Australijczykami walczył w obronie fortecy. Zwano tę garstkę żołnierzy „szczurami Tobruku” a ich męstwo przeszło do legendy. Pod wpływem tych wydarzeń powstała pieśń karpackiej brygady.

Później wziął udział w bitwie pod Al Gazalą; wreszcie ze zluzowaną brygadą pojechał na urlop, a potem drogą morską przez Kanał Sueski dotarł do Iraku. Tam dołączył do tworzącej się armii gen. Andersa. Jego Szlak bojowy prowadził przez południowe Włochy pod Monte Cassino. Wziął udział w bitwie a po niej w kolejnych pod Anconą i pod Bolonią. Po zakończeniu wojny wyjechał do Anglii, ale w 1947 r. wrócił. W tym czasie awansował i z kaprala został oficerem w stopniu podporucznika.

Związał się ze środowiskami kombatanckimi a swego przełożonego z czasów służby w 6 Dywizji Piechoty - gen. Bernarda Monda spotykał w tramwaju. Po wojnie rozwinęła się jego największa pasja - filatelistyka, gdzie osiągnął największe laury branżowe.

Pozostaje człowiekiem otwartym, szczerym i należy do grona najlepszych synów Rzeczypospolitej.

O publikacji

„PRO MEMORIA. Stowarzyszenie Bitwy pod Pszczyną 1939” walczy o pamięć historyczną we współczesnym świecie. Honorowym członkiem stowarzyszenia jest ppłk Mieczysław Herod. Jest żołnierzem, który przeszedł szlak bojowy od bitwy pszczyńskiej, gdzie pokazał światu męstwo polskiego żołnierza walcząc ze swym działonem w Ćwiklicach podczas ataku niemieckiej 5 dywizji pancernej na polską piechotę. Bronił się praktycznie do końca; pozostawił kilka rozbitych niemieckich czołgów a sam nie dał się wziąć do niewoli. Za męstwo na polu bitwy pod Pszczyną otrzymał krzyż Virtuti Militari.

Po wojnie obronnej walczył dalej. Po świętach wielkanocnych 1940 r. wyruszył na wojenną tułaczkę, pozostawiając po sobie bezcenną pamiątkę - notatki, które spisywał dzień po dniu, ukazując w nich, w słowach prostego żołnierza, cały realizm ówczesnej wojny. Powstała w ten sposób książka ppłk Mieczysława Heroda „Diariusz czasów wojny 1940-1947”.

Jest to unikatowe wydawnictwo, ukazujące prawie dzień po dniu życie żołnierza Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich a później II Korpusu gen. Wł. Andersa. Wziąwszy pod uwagę, że wielu Polaków przeszło podobny szlak bojowy, ukazanie oczyma zwykłego żołnierza praktycznie całej wojny ma charakter wyjątkowy.

Płk M. Herod żyje, choć ma już 98 lat, a wydanie tego dzieła ma charakter edukacyjny dla młodzieży, naukowy dla miłośników historii, patriotyczny ze względu na ukazanie postaci zwykłego człowieka w niezwykłych czasach wojny, wreszcie społeczny poprzez pamięć młodszego pokolenia dla żyjącego jeszcze pokolenia czasów wojny.

W publikacji występuje wiele danych, zupełnie nie znanych faktów. Żyjący autor istniejące wątpliwości wyjaśnił i uzupełnił - na ile potrafił.

Niezwykłe jest ukazanie charakteru zwykłego żołnierza, który po utracie państwa nie złożył broni i walczył mimo kapitulacji sojuszników w miejscach, w których przebywał (np. Liban) lub do których zmierzał (np. Grecja).

W dotychczasowej literaturze historycznej nie brakuje wspomnień i pamiętników, jednak dzieło Mieczysława Heroda jest inne. To nie wspomnienia a kalendarium wydarzeń najbardziej znanej polskiej formacji w II wojnie światowej - żołnierzy gen. Wł. Andersa. Autor opisał swoje przeżycia jako artylerzysty, w szczególności zwykłe sprawy życiowe w odniesieniu do pełnionej służby wojskowej. Wiedza na temat tak pojmowanej wojny - opisywanej praktycznie dzień po dniu nie jest znana, stąd wyjątkowość tej publikacji.

Upowszechnienie tej wiedzy, zwłaszcza na lekcjach historii - wydaje się być bezcenne. Nie ma tu bowiem patosu - jest zwykły dzień - zwykłego człowieka nominowanego do roli bohatera przez niezwykle czasy wojny. Pozwala to lepiej uchwycić istotę patriotyzmu nie tylko wielkich bohaterów narodowych, ale zwyczajnych, prostych ludzi.

dr hab Marian Małecki

Wydawca

„PRO MEMORIA. Stowarzyszenie Bitwy pod Pszczyną powstało w 2011 r., a jego celem jest pielęgnowanie pamięci o wydarzeniach II wojny światowej, powstaniach śląskich, ochrona miejsc uświęconych krwią żołnierza polskiego, szerzenie wiedzy historycznej wśród dzieci i młodzieży. Jednym z przejawów działalności Stowarzyszenia jest działalność wydawnicza.

Niniejsza publikacja dotyczy przeżyć płka Mieczysława Heroda i jest dziełem ukazującym dzień po dniu życie żołnierzy walczących w piaskach pustyni i pod Monte Cassino.

Wybrane

Lista ›
Profil Facebook
Google+